Forum i RPG Król Szamanów

Saita

Na tej rzece jest mnustwo wystający ch głazów...doskonale nadaje się do treningów :D

Trey

Trey wskoczył na wystający z wody głaz i usiadł na nim

Trey

poszedł...

Samara

*Razem z duchem spacerowały wzdłuż rzeki*
S: Niestety, w głowie nadal mam pustkę.
A: Ja też
*Rozgląda się*
S: Zobacz, nie ma tu ani jednego kwiata.
A: Zrobisz z tym coś?
S: Jasne

Yoh Asakura

Yoh przyszedł nad rzekę.
Ami:Zobacz jakie ma dziwne uszy.
*Pac ducha* Yoh podszedł do dziewczyny.
-Cześć jestem Yoh Asakura.

Samara

*Odwróciła się i podeszła do chłopaka*
Witaj. Jestem Samara. Jesteś człowiekiem? A może ufoludką?
*Zaczęła go oglądać z każdej strony*

Saita

Saita przyjechała na Kelpie nad rzekę
-Hej Samara!- Czesc Yoh- dodała już bez entuzjazmu
-Co robicie?

Samara

S:Zaprzyjaźniam się z ufoludkiem
*Uśmiech*
Arya: Ja również. Aja nam o nim mówiła.

Saita

-Słuchaj Yoh ty naprawde źle wyglądasz-powiedzia Sit przygladając sie Yoh- Wiesz co to może ja ci zdejme jednak tą dieta <Jezu Anna mnie zabije>

Samara

*Szepczą porozumiewawczo*
S: Dieta? Co to jest dieta?
A: Nie wiem. Brzmi jak imie.

Saita

-Dieta to jest określona lista żeczy która dana osoba może lub musi jeść...

Samara

Aha
*Kiwnęła głową, a S. zapisała cos w dzienniku*

Saita

tegen

Samara

Wybacz, musimy już iść. żegnaj
*Odeszły*

Saita

-esseath Sidh?